literature

Wrzosowisko

Deviation Actions

Athri's avatar
By
Published:
331 Views

Literature Text

Twoje niebo jest tak naprawdę oceanem. Myślisz o tym, trochę z dumą, trochę przekornie, zarozumiały cień uśmiechu ocierając szybko w szorstkość podróżnego płaszcza. Jakby lekko zawstydzony. Bo przecież pod czaszką pobrzmiewa ci, natrętnie jak bzyczenie muchy, zdanie niedające się zapomnieć.
Twoje niebo jest tak naprawdę oceanem zamkniętym w słoiku. Odwraca się do góry dnem, gdy zbyt długo wpatrujesz się w zapadnię horyzontu. Wrzosowisko bezksiężycowego wieczoru ma kolor jej oczu, melancholijny  i nieco nijaki. Wrzosowisko pachnie jej skórą, padasz więc krzyżem, jak przed namalowanym bogiem, pozwalając by niebo przetaczało się falami nad tobą, pod tobą. Napęczniały narybek twoich frustracji i żądz odbarwia się stonowaną paletą poetycko samotnej wędrówki.
Leżąc twarzą w zapachu jej skóry, powtarzasz jak modlitwę do wyszeptanego boga, że siano nie jest dość wygodne, a źdźbła słomy nie komponują się z kolorem jej włosów. Dlatego zostawiasz ja ze słoikiem pełnym czekania. Rozkrzyżowanymi ramionami obejmujesz wrzosowisko, wyjaśniającym mdłym meduzom sumienia, że twoja tęsknota jest jak ocean. Nie mają ust, nie śmiejąc się więc szyderczo.
Gdy odwracasz się na wznak niebo przetacza się wraz z tobą i patrzysz na nie z góry, przylepiony do wrzosowiska. Nie widzisz szklanych ścian i zapominasz, by przypiąć tęsknotę i lojalność.  
Przecież twoje niebo jest oceanem.
W dwustu słowach o... O, dobre pytanie, o czym. Nie nazwę tego, chociaż wiem. ;]
Z potrzeby.
Mam potrzebę wodolejstwa.
A komentarze karmią wena, o.
© 2012 - 2024 Athri
Comments5
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
temarcia's avatar
Tak się już od pewnego czasu zbierałam do przeczytania tego maleństwa i widzę, że moja ostrożność była słuszna - bo nie było do przeczytania to maleństwo łatwe. No, ale przeczytałam je w końcu. Przeczytałąm i sama nie wiem, co sądzę bo mijscami było genialne, a miejscami jednak miałąm wrażenie, że się zdania za bardzo zagmatwały i logika z nich uciekłą. Ale spoko, każdy czasem ma poetyczną tęsknotę za oceanem trudnych słów. xD
Dobra, ale o jakiego rodzaju rozterce miłosnej to było, tego to ja nie wiem. xDD Dobra, to może chociaż wycytuję najładniejszy moim zdaniem fragment: "Wrzosowisko pachnie jej skórą, padasz więc krzyżem, jak przed namalowanym bogiem, pozwalając by niebo przetaczało się falami nad tobą, pod tobą." Bardzo fajnie się to czyta, właśnie jak taką wstępującą i zstępującą falę słów. Na a tak w ogóle, wizja płynnego, zmieniającego miejsce nieba bardzo mi się tu podoba - plastyczne to bardzo. : )